Bohater ze sklepu nocnego
Bohaterem można nazwać pana Piotra – właściciela sklepu nocnego przy ulicy Krakowskiej. Wymieniony zauważył, że w parku przy ulicy Krakowskiej pewien mężczyzna usiłuje popełnić samobójstwo. Szybka interwencja zapobiegła tragedii. Desperat został przewieziony do szpitala psychiatrycznego.
Kto wie co by się wydarzyło gdyby nie czujność i odwaga właściciela sklepu nocnego przy ulicy Krakowskiej. Minionej nocy kilkanaście minut po północy pan Piotr zauważył z okien swojego sklepu mężczyznę usiłującego popełnić samobójstwo. Szybka reakcja sklepikarza zapobiegła tragedii. Uniemożliwił on powieszenie się samobójcy, a jednocześnie odciął sznurek przewieszony przez jedną z gałęzi. Niedoszły samobójca jednak wyrwał mu się i uciekł ukrywając się za pobliskimi zaroślami. Ponieważ występowała obawa, że desperat ponowi próbę samobójczą pan Piotr powiadomił o zdarzeniu policję. Mundurowi w trakcie penetrowania okolicznego terenu natrafili na desperata. Okazał się nim 38-letni zabrzanin. Wezwani na miejsce ratownicy medyczni zadecydowali o przewiezieniu mężczyzny do szpitala psychiatrycznego w Toszku.