Wiadomości

Trafiły do izby wytrzeźwień

Data publikacji 12.08.2014

Minionej nocy zabrzańscy policjanci dwukrotnie interweniowali w związku z zakłóceniem porządku publicznego przez nietrzeźwe kobiety. W obu przypadkach wystąpiła potrzeba przewiezienia awanturniczek do izby wytrzeźwień. Jedna z nich w trakcie podjętej interwencji zaczęła symulować atak padaczki.

Każdego dnia izba wytrzeźwień zapełnia się osobami, które znajdują się pod wpływem alkoholu, a jednocześnie ze względu na swoje zachowanie stwarzają dla siebie samych niebezpieczeństwo. Zdecydowana większość klientów izby wytrzeźwień to mężczyźni. Zdarza się jednak i tak jak minionej nocy, że do izby przewożone są pijane kobiety. Jedną z nich zabrano przed 1 w nocy z ulicy Tuwina. Kobieta odmówiła interweniującym policjantom podania danych osobowych, a kiedy była zabierana przez mundurowych do radiowozu zaczęła zachowywać się tak, jakby doznała ataku padaczki. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe. Ratownicy jednoznacznie stwierdzili, że stan zdrowia kobiety jest dobry, rzekomy atak to jedynie próba symulacji choroby, a jedynym problemem wymienionej jest jej stan nietrzeźwości. Badanie stanu trzeźwości kobiety wykazało 1,5 promila alkoholu w organizmie. Jeszcze więcej, bo ponad 2 promile miała kobieta przewieziona do izby wytrzeźwień o godzinie 3.30. Tym razem odwróciły się role służb ratunkowych. Otóż to ratownicy medyczni jako pierwsi podjęli interwencję wobec leżącej na chodniku kobiety. Kiedy jednak zorientowali się, że wymienionej doskwiera jedynie nadmiar wypitego alkoholu, wezwali policjantów aby zajęli się zabrzanką i dla jej bezpieczeństwa przewieźli ją do izby wytrzeźwień.

Powrót na górę strony