Wiadomości

Ze szpitala do izby wytrzeźwień i odwrotnie

Data publikacji 18.11.2014

Policjanci z komisariatu II kolejny już raz interweniowali w szpitalu miejskim w Biskupicach. Powodem wezwania mundurowych było zachowanie jednego z pacjentów, który nietrzeźwy awanturował się w izbie przyjęć. Kiedy mundurowi dotarli na miejsce interwencji okazało się, że mężczyzna jest do tego stopnia upojony alkoholem, że nie potrafi nawet stanąć na nogi.

To nie pierwszy przypadek, kiedy mundurowi muszą interweniować w szpitalu. Pijani pacjenci wywołujący awantury w izbie przyjęć to praktycznie obraz codziennego życia tej placówki. Przeprowadzane badania lekarskie wykazują, że jedyną chorobą jaka dolega zgłaszającym się tam osobom jest zbyt duża ilość wypitego alkoholu. Zwracanie im uwagi, że nie ma żadnych podstaw do przyjęcia ich do szpitala często kończy się wywołaniem przez nich awantury. Taka sytuacja miała miejsce między innymi wczoraj późnym wieczorem. Jak się okazało znajdujący się w stanie upojenia alkoholowego mężczyzna nie potrafił nawet o własnych siłach stanąć na nogi. Badanie stanu trzeźwości awanturnika wykazało ponad 3 promile alkoholu we krwi. Zdaniem lekarzy mężczyzna kwalifikował się do umieszczenia w izbie wytrzeźwień. W związku z powyższym nietrzeźwego awanturnika przewieziono do wskazanego miejsca.

W odwrotnym kierunku minionej doby przewieziono innego mężczyznę. Wymieniony znaleziono pijanego po godzinie 18 w zabrzańskiej dzielnicy Zaborze. Ponieważ trudno było ustalić, gdzie mężczyzna mieszka, a jednocześnie stwierdzono, że jest on upojony alkoholem, postanowiono przewieźć go do izby wytrzeźwień. Tam został poddany badaniu stanu trzeźwości, które wykazało 4 promile alkoholu we krwi. W tej sytuacji pracownicy izby wytrzeźwień odmówili przyjęcia pacjenta wskazując na stan bezpośredniego zagrażenia jego życiu. Z tego powodu policjanci zmuszeni byli do przewiezienia mężczyzny z izby wytrzeźwień do Szpitala Miejskiego w Zabrzu.

Powrót na górę strony