Wiadomości

Kradzieże, włamania, porwania – całe szczęście tylko w głowie zgłaszających

Czasem zdarza się , że osoby zgłaszają na Policję przestępstwa, które wcale nie miały miejsca. Czasem ktoś robi to aby wyłudzić odszkodowanie, innym razem aby uniknąć konsekwencji swoich czynów. Gdy świadomie wprowadza się w błąd funkcjonariusza Policji odpowiada się za to z art. 238 Kodeksu Karnego.

Zdarza się też tak, ze pod wpływem emocji zgłaszamy się na Policję, a w toku dalszych czynności okazuje się, że fakty są zupełnie inne niż nasze subiektywne odczucia. Przykładem mogą być zgłoszenia kradzieży samochodów spod supermarketów. Zapominamy gdzie zaparkowaliśmy i rozgorączkowani szukamy swojej „zguby”. Nie znajdując auta denerwujemy się coraz bardziej i przychodzi nam myśl, że samochód został skradziony. Jak już doszliśmy do takich wniosków to na pewno jesteśmy już w stanie silnego wzburzenia. O znalezieniu auta nie ma mowy, mimo iż może stać w pobliżu. Czasem dopiero po złożonym zawiadomieniu przypominamy sobie gdzie zostawiliśmy pojazd albo komu go pożyczyliśmy.

Innym przykładem są włamania do mieszkań. Wychodząc w pośpiechu z domu zwykle odruchowo zamykamy je za sobą na klucz. Gdy wracamy i okazuje się, że mieszkanie było otwarte wpadamy w popłoch. Przychodzi myśl o tym, że włamywacz wszedł do mieszkania. Jeśli mamy takie podejrzenie to od razu powinniśmy zadzwonić na Policję i nie wchodzić do mieszkania aż przyjedzie patrol. Dopiero wraz z policjantami pionu kryminalnego wchodzą Państwo do mieszkania i sprawdzają czy coś z niego zniknęło. Tak powinniśmy się zachować, aby nie zniszczyć ewentualnych śladów. Dzięki temu łatwiej będzie wytypować i ująć sprawcę. Jeśli jednak okaże się, ze nikogo w domu nie było aż do momentu Państwa przybycia, to całe szczęście. Oznacza to, że w roztargnieniu zapomnieliśmy zamknąć drzwi. Jednak jest to poważne narażenie swoich dóbr na działanie przestępcze. Ka każdym razem gdy wychodzimy z domu powinniśmy zamykać drzwi na klucz. Gdy nie jesteśmy pewni czy to zrobiliśmy to wróćmy się. O ile nie ma takiej możliwości to skontaktujmy się z sąsiadem. Będziemy dzięki temu spokojniejsi.

Kolejnym tematem są zgłaszane kradzieże pieniędzy z kont. Nie tak dawno zgłosiła się na policję starsza kobieta, która oświadczyła, iż ktoś podebrał jej pieniądze z konta. Nikogo o to nie podejrzewała. Twierdziła, że kartę do bankomatu ma zawsze przy sobie i nie udostępnia nikomu numeru PIN. Policjanci przyjęli zgłoszenie i przeprowadzili dalsze czynności. Przejrzeli monitoring przy bankomacie w dniu w którym rzekomo zniknęła gotówka. Policjant rozpoznał na nagraniu kobietę, która przyszła zgłosić kradzież, oraz jej męża. W rozmowie z małżeństwem okazało się, że nie pamiętają tej sytuacji. Pierwsze co przyszło im do głowy, gdy ujawnili pomniejszony stan konta, to to, ze padli ofiarą złodziei.

Nasza pamięć bywa zawodna. Czasem inaczej zapamiętujemy wydarzenia niż faktycznie one wyglądały. Dobrze jeśli okaże się, że przestępstwo nie miało miejsca a zagubiony przedmiot odnajdzie się. Zróbmy wszystko aby oszczędzić sobie niepotrzebnych nerwów. Nie wykonujmy ważnych czynności mechanicznie, odruchowo. Czasem, dla zapewnienia sobie spokoju, warto postępować z rozwagą.