Wiadomości

Sukces ma wielu ojców

Data publikacji 21.01.2011

Stare przysłowie mówiące, że „sukces ma wielu ojców” jak ulał pasuje do tego co wczoraj można było przeczytać w tytule jednego z artykułów prasowych tygodnika Głos Zabrza i Rudy Śląskiej. Jako rzecznik prasowy zabrzańskiej policji zdecydowany jestem przeciwstawić się nieprawdziwym tezą przedstawionym w artykule pt. „Bandyta bez twarzy” ...

Stare przysłowie mówiące, że „sukces ma wielu ojców” jak ulał pasuje do tego co wczoraj można było przeczytać w tytule jednego z artykułów prasowych tygodnika Głos Zabrza i Rudy Śląskiej. Jako rzecznik prasowy zabrzańskiej policji zdecydowany jestem przeciwstawić się nieprawdziwym tezą przedstawionym w artykule pt. „Bandyta bez twarzy” autorstwa publicystki Elżbiety Skwarczyńskiej-Adryańskiej, która przypisuje swojej Redakcji sukces w walce z przestępczością w naszym mieście, a jednocześnie w negatywnym świetle przedstawia pracę zabrzańskich mundurowych. W artykule prasowym „Bandyta bez twarzy” w nadtytule czytamy : „Po naszej interwencji ujęto wreszcie przestępcę, który dopuścił się kilkudziesięciu rozbojów”. Jednocześnie już na wstępie tekstu jego autorka sugeruje czytelnikom, że „siejący  strach wśród mieszkańców Zabrza-Mikulczyc sprawca serii napadów został zatrzymany w dniu 13 stycznia przez Policję po wielokrotnych interwencjach dziennikarki Głosu w komendzie miejskiej i IV komisariacie policji”. Może źle odczytuję tekst pani Elżbiety Skwarczyńskiej-Adryańskiej, lecz odnoszę wrażenie, że z zacytowanego tekstu wynika wprost, że to właśnie Redakcji Głosu Zabrza i Rudy Śląskiej mieszkańcy Zabrza powinni zawdzięczać wykrycie wspomnianych przestępstw i zatrzymanie sprawcy. Jako rzecznik prasowy zabrzańskiej Policji pragnę wszystkich zainteresowanych poinformować, że Redakcja Głosu Zabrza i Rudy Śląskiej, w tym pani Elżbieta Skwarczyńska-Adryańska, nie mieli żadnego wpływu na przebieg sprawy. Jestem pełen podziwu dla wysiłku jaki włożyli w tę sprawę funkcjonariusze z Komisariatu IV oraz policjanci Wydziału Kryminalnego zabrzańskiej komendy. Ich determinacja, dobra organizacja pracy oraz wykorzystanie nowoczesnych środków techniki operacyjnej pozwoliły na zatrzymanie podejrzanego, a Prokuraturze na sformułowanie zarzutów oraz zebranie dowodów, które pozwolą na skuteczne udowodnienie winy podejrzanemu przed obliczem Temidy. Wracając do stwierdzenia przedstawionego przez panią Skwarczyńską-Adryańską oświadczam, że faktycznie reporterka kontaktowała się kilkukrotnie z tutejszą komendą oraz Komisariatem IV Policji, lecz każdorazowo była odsyłana do rzecznika prasowego. W rozmowie, którą reporterka przeprowadziła ze mną na zadawane mi pytania potwierdziłem jedynie, że faktycznie w dzielnicy Mikulczyce dochodzi do kradzieży oraz rozbojów, których sprawcą może być ta sama osoba. Jednocześnie zasugerowałem pani reporter, że upublicznienie tego tematu, a w szczególności podanie do wiadomości informacji o rysopisie sprawcy i jego ubiorze może stanowić duże utrudnienie dla właściwego przebiegu prowadzonej pracy operacyjnej oraz toczących się postępowań. Dziękując za zrozumienie i przychylne ustosunkowanie się do moich słów raz jeszcze pragnę podkreślić, że sukces policjantów nie jest wynikiem interwencji przeprowadzonej przez Redakcję, lecz wyłącznie zasługą dobrze pełnionej służby przez mundurowych. Czytając artykuł, który znalazł się na pierwszej stronie tygodnika nasuwa mi się jeszcze kilka pytań. Części z nich nie zadam publicznie, gdyż ewentualna dalsza polemika w tych sprawach zmusiłaby mnie do ujawnienia faktów mogących mieć wpływ na toczące się postępowania. Odniosę się natomiast do słowa, które przedstawiłem już wcześniej w zacytowanych fragmentach tekstu. Mam na myśli stwierdzenie reporterki, że „wreszcie ujęto przestępcę”. Przez wiele lat pełnienia funkcji rzecznika prasowego wielokrotnie spotykałem się z grą słów. Wiem jak wielkie ma ona znaczenie i jak bardzo może wpłynąć na obraz danej sprawy. Rozumiem, że przekoloryzowanie tytułów powoduje, że artykuł przykuwa oko osób odwiedzających kioski lub sklepy. Mam nadzieję, że w przypadku artykułu o którym mowa słowo „wreszcie” nie zostało użyte w celu przyciągnięcia czytelnika, a jedynie stanowi własną interpretację dziennikarską do której autorka tekstu miała pełne prawo. Osobiście uważam, że użycie słowa „wreszcie” w tym konkretnym przypadku jest nietrafne i już na samym wstępie tekstu rzuca cień na czynności podejmowane przez zabrzańskich policjantów. Doceniając kunszt pracy dziennikarskiej reporterów Głosu Zabrza i Rudy Śląskiej mam nadzieję, że w przyszłości przedstawiane materiały będą stanowiły obiektywną ocenę naszej pracy.
asp.sztab. Marek Wypych
rzecznik prasowy KMP w Zabrzu

Powrót na górę strony